Dla większości osób to wielkie szczęście mieć stałą i dobrze płatną pracę od wielu lat. Zapewnia ona przecież bezpieczeństwo materialne i emocjonalne. Jednak z drugiej strony taka sytuacja usypia nas wewnętrznie. Nie szukamy zmian- bo po co- jak los nas do tego nie zmusza. Często stajemy w miejscu. I czasami, wcześniej lub później (zależy od tego kiedy przebudzi się dusza)- przychodzi czas, że dusza zaczyna dopominać się o niezrealizowane marzenia, które odsuwaliśmy przekładając je na „lepszy” i bardziej odpowiedni moment w życiu. I wówczas zdarza się, że ludzie rezygnują z pracy z dnia na dzień. Dla osób patrzących z zewnątrz jest to często szok, nie mogą tego zrozumieć. Ale osoba składająca wymówienie często odczuwa ulgę. A taka ulga i poczucie wolności często już dla niej więcej znaczą niż poczucie bezpieczeństwa. Są zapowiedzią zmian w życiu.