W zasadzie jest sporo kart, które mogą obrazować zazdrość. Przeważnie są to karty odwrócone, w znaczeniu negatywnym (jeśli stawiamy ogólne pytanie typu: Co on do mnie czuje? albo Dlaczego się tak zachowuje?).
Jednak gdy zadajemy konkretne pytanie: Czy on jest o mnie zazdrosny? Czy ona mi zazdrości?- i pojawią się karty w normalnych pozycjach- to wówczas również mogą wskazywać zazdrość.
Właściwie gdy partner urządza nam sceny zazdrości- wówczas nie musimy pytać kart czy jest zazdrosny, bo to doskonale słyszymy i widzimy. Jednak część mężczyzn nie okazuje jawnie zazdrości, ale przeżywa ją skrycie wewnątrz siebie. Jeśli on nic nie mówi, to nie znaczy, że nie cierpi i to uczucie nie odbije się na waszej relacji.
Osobiście uważam, że trudno nie zauważyć, że on jest zazdrosny, bo trzeba mieć totalnie w nosie jego i to co on czuje. Ale czasami kobiety wolą nie widzieć, albo dopiero poznały partnera, dlatego często pytają: czy on jest o mnie zazdrosny? Jeśli jest to „zdrowa zazdrość”, czyli on poczuje czasami jakieś ukłucie w sercu- to karty tego przeważnie nie pokazują. Jednak zazdrość ma wiele twarzy i przejawia się w rozmaity sposób. Oprócz zazdrości o partnera, zazdrościmy innym ludziom przeważnie tego czego sami nie mamy i czego nam brakuje, czyli pieniędzy, rzeczy materialnych, urody, cech charakteru.
Diabeł– to zazdrość gwałtowna, jeśli się objawia w tej karcie to może prowadzić nawet do rękoczynów, ostrych wypomnień (często bezpodstawnych). On jest zaślepiony, nie potrafi zapanować nad gniewem. Zazdrosny o ciebie, jakbyś była jego własnością. Może cię śledzić, sprawdzać smsy, maile, podsłuchiwać rozmowy, w każdym słowie dopatrując się, że go zdradzasz.
Po prostu może być wściekle zazdrosny i to gwałtownie pokazywać. Nie ma zamiaru ukrywać swojego gniewu, tylko wypomina, wyrzuca go, działa, często się spektakularnie obraża. Dosadnie daje ci odczuć jaka jesteś podła, niewdzięczna i puszczalska. To już jest chorobliwa zazdrość.
W karcie Diabeł oprócz zazdrości o partnera możemy zazdrościć innym ludziom dosłownie wszystkiego: pieniędzy, pozycji zawodowej, talentu, rodziny, domu, samochodu, podróżowania. Ona ma – a ja nie mam i tak strasznie jej zazdroszczę, bo też bym chciała. Dosłownie jestem taka zazdrosna, że nie mogę nad tym zapanować, wystarczy, że pomyślę o danej osobie/sytuacji/ rzeczy a się bardzo denerwuję, jestem wściekła. A jeśli jeszcze Diabeł jest odwrócony to zazdroszczę chorobliwie, obgaduję za plecami, robię przykrości i życzę jej/jemu wszystkiego co najgorsze, cieszę się, gdy powinie się noga tej osobie, gdy dotknie ją nieszczęście. Trudno mi również ukryć swoją zazdrość.
5 kielichów– w tej karcie również pojawia się często głęboka zazdrość. On coś tam zauważył, czegoś się domyśla i się tym zadręcza. Czasami może ci wypominać sytuacje, jakieś rozmowy, które podsłuchał ukradkiem, jakieś spojrzenia, które zaobserwował. Jest naprawdę bardzo zazdrosny. Ale przeważnie rezygnuje i nie mówi ci tego. Ma nadzieję, że sama się zreflektujesz i zobaczysz, że on jest zraniony, że sama przestaniesz np. flirtować z innymi. Nie ma nawet często siły nic powiedzieć, zadziałać i co najwyżej „strzela focha”.
W zasadzie nie umie sobie poradzić z tym odczuciem, zachowuje się niczym mężczyzna w poniższym utworze, dosłownie „wbity w kąt” . Właściwie on cierpi, bo ona flirtuje z innym, bez znaczenia, że ona to robi zupełnie niewinnie jakieś uśmiechy i gra spojrzeń, ale on niesamowicie cierpi, a wewnętrzny ból sprawia, że nie jest w stanie wykonać żadnego ruchu, staje się biernym obserwatorem.
4 monet– też czasami wypada na zazdrość. Ale on nie okaże zazdrości, bo skrzętnie skryje ją w sobie. Jest za dumny, by się odkryć i pokazać co czuje. Tutaj często pojawia się zazdrość o rzeczy materialne, o stan posiadania. Zazdrościmy innym pieniędzy, domu, samochodu. Sami chcemy posiadać te rzeczy, a nas nie stać więc skupiamy się na zazdroszczeniu.
9 buław (pałek)– przeważnie odwrócona, ale w pozycji prostej (jeśli zadałyśmy pytanie: czy on jest zazdrosny?) również może oznaczać, że owszem – jest. Jeszcze nie wypomina, jeszcze nie robi awantur, ale bacznie obserwuje każde posunięcie partnerki. Może czekać na odpowiedni moment, żeby się odkryć, albo zbiera dowody, żeby mieć więcej argumentów. W każdym razie kryje się z zazdrością.
Natomiast jeśli pojawia się 9 buław odwrócona– to najczęściej on z tej zazdrości i gniewu się jawnie obraził na nas. Nie odzywa się i unika jakiegokolwiek kontaktu.
3 kielichy: tylko odwrócona. Pokazuje najczęściej, że on jest zazdrosny o twoje życie towarzyskie. Może mu się wydawać, że za często wychodzisz z domu, masz swoje towarzystwo, spędzasz czas bez niego. Nie podoba mu się to, wolałby żebyś wolny czas spędzała tylko z nim, chciałby ograniczyć twoją wolność i swobodę, bo postrzega w nich zagrożenie. Zwyczajnie nie podoba mu się, że się od niego oddalasz, chciałby mieć cię więcej tylko dla siebie.
3 mieczy: tutaj on/ ona jest głęboko zraniony i mocno przeżywa zazdrość. Najczęściej ma podstawy, bo karta ta często oznacza, że został zdradzony.
Na początku może wydawać się nawet zabawne, że on jest zazdrosny. Myślimy, ze jemu tak bardzo zależy. Pewnie i zależy. Ale w prawdziwej miłości nie ma zazdrości. Taka bezpodstawna zazdrość wynika z poczucia niskiej wartości. Nie czujemy się wystarczająco atrakcyjni, godni pożądania, dlatego każdy potencjalny mężczyzna pojawiający się obok stanowi zagrożenie dla zazdrośnika. Z czasem coraz ciężej żyć z zazdrosnym partnerem. Unikamy również kontaktu z ludźmi, którzy nam zazdroszczą.
Niektórzy mówią, że „mała zazdrość” ożywia związek, sprawia, że widać, że jemu zależy. Czy ja wiem… Jest tyle innych sposobów na okazanie, że nam na kimś zależy, akurat zazdrość chyba nie należy do tych najszczęśliwszych, bo jak mawia stare przysłowie: „Miłość szuka róży, zazdrość – kolców”.
wspaniale prowadzona strona jestem pod wrazeniem. Mam pytanie jak mozna sie z pania skontaktowac?
Witaj. Od jakiś 15stu lat stawiam karty i wypadający mi na uczucie księżyc to zawsze rozwalające od środka uczucie – to właśnie takie wycie do księżyca z niespełnionymi potrzebami i pragnieniami, także jak najbardziej zgadzam się z Twoją interpretacją 🙂